Wakacje w Maroku 2025 – Jak się ubierać? Porady + zdjęcia
Spis treści
- 1 Dlaczego strój w Maroku ma znaczenie?
- 2 Ubiór w Maroku – co mówią w internecie vs. rzeczywistość
- 3 Jak ubierają się Marokanki?
- 4 Turystka w Maroku – ubiór wpływa na to, jak nas traktują
- 5 Jak się ubierać w Maroku? Zasady w praktyce
- 6 Materiały i kolory – co najlepiej zabrać?
- 7 Akcesoria, które uratują Ci wakacje
- 8 Zakupy na miejscu
- 9 Podsumowanie – jak się ubierać w Maroku w 2025?
Dlaczego strój w Maroku ma znaczenie?
Maroko to kraj muzułmański. Co to zmienia w kwestii kobiecego ubioru? Bardzo chciałabym powiedzieć, że nic, jednak nie byłaby to do końca prawda. Z drugiej strony, czytając mity z Internetu przed moim pierwszym wyjazdem do Maroka, mało nie spadłam z krzesła. Dlatego zebrałam tu najważniejsze wskazówki, oparte na moim doświadczeniu i realiach Maroka w 2025 roku.
Nie chodzi o to, że ktoś Cię zatrzyma na ulicy, jeśli założysz krótkie spodenki. Nikt nie będzie też wyliczał, ile centymetrów ma Twoja spódnica.
Ale… ubiór wciąż ma znaczenie. To kwestia komfortu, szacunku dla lokalnej kultury i zwykłego zdrowego rozsądku. Wystarczy kilka prostych zasad, żeby poczuć się swobodnie i uniknąć chorobliwego przyciągania uwagi. Bo, że jako kobieta będziesz ją wzbudzać, to pewne.
Cały ten wpis jest poświęcony twojemu komfortowi podczas wakacji w Maroku. Pokazuje również, jak strojem okazać szacunek bardziej konserwatywnym mieszkańcom Maroka.

Ubiór w Maroku – co mówią w internecie vs. rzeczywistość
W sieci krąży mnóstwo nieprawdziwych porad, absurdalnych nakazów i zakazów wynikających ze stereotypizacji i nadmiernego upraszczania muzułmańskiego świata. Łatwo wrzucamy kraje arabskie, kraje muzułmanskie do jednego worka, niewiele wiemy, nieznanego się boimy, stąd pierwsze skojarzenie – kobieta w bardzo luźnej, czarnej sukni. Ale muzułmańskie kobiece stroje są szalenie różnorodne, inne w Afryce Północnej, inne na Półwyspie Arabskim, inne w poszczególnych krajach Azji. I w żadnym z tych strojów nie ma nic złego, jak konserwatywny z naszego, europejskiego punktu widzenia by nie był, o ile kobieta ma prawo i możliwość ten strój wybrać, bądź ubierać się inaczej, zgodnie ze swoimi własnymi decyzjami.
W tym wpisie wyjaśniam, co naprawdę warto wiedzieć, by czuć się komfortowo, wygodnie, a jednocześnie okazać szacunek miejscowym podczas wakacji w Maroku w 2025 roku, a czego nie warto słuchać.
Zatem na początek dementuję mity, bo ubiór w Maroku wcale nie jest tak bardzo restrykcyjny, jak mówią internety.
- Nie musisz zakrywać włosów,
- nie musisz mieć zakrytych całkowicie rąk i nóg,
- nie musisz ubierać się cała na czarno, ani nosić ciemnych kolorów, (wręcz przeciwnie, marokańskie tradycyjne stroje są bardzo kolorowe),
- nie musisz unikać dopasowanych spodni, czy ołówkowych spódnic.
Jest jednak jeden klucz. Taka niepisana zasada, do której większość osób się stosuje.
Pupa nie może być zbyt wyeksponowana. Jeśli zakładasz dopasowany dół, narzuć coś luźniejszego na górę.
Pamiętaj, w Maroku nie ma żadnego prawa, które nakazuje kobietom ubierać się w jakikolwiek sposób. I nikt cię nie zaatakuje, ani nawet nie zwróci uwagi, jeśli po ulicach Marrakeszu, czy innego turystycznego miasta będziesz przechadzać się jak po hiszpańskiej riwierze. Maroko jest różnorodne – w kurortach zobaczysz bikini, w medynach kobiety w dżelabach, a na pustyni turystki w sportowych legginsach. Z jednym dodatkiem: miej na uwadze, że nie wszędzie krótkie szorty czy mocny dekolt będą dobrym pomysłem.
Jak ubierają się Marokanki?

Stroje marokańskich kobiet są szalenie zróżnicowane. Widzę tu ogromne kontrasty, a jeden z największych widziałam kilka lat temu w Agadirze. Na placu bawiła się mama z małym chłopcem, a druga kobieta robiła jej zdjęcia. Mama miała na sobie obcisłą sukienkę na ramiączkach, maksymalnie do połowy uda oraz klapki na obcasie. Do tego rozpuszczone, długie włosy. Druga kobieta natomiast była ubrana w jellabę (tradycyjny ubiór marokański, luźna suknia do ziemi, z długimi rękawami i kapturem) i hijab (chusta zakrywająca włosy). Ich stroje znajdowały się na przeciwnych biegunach tego, jaki ubiór można zobaczyć w Maroku.
Strój, który widuję najczęściej wśród młodszych kobiet, to skromniejsza wersja europejskiego ubioru – długie spodnie z tuniką, dłuższą koszulą lub luźną marynarką, długie spódnice lub sukienki z zakrytymi ramionami. Ubrania zwykle są luźne, chociaż trochę zakrywają pupę, nie mają dekoltów, mają długie rękawy. Mimo europejskiego stroju kobiety bardzo często noszą hijab.
Nie jest to jednak jedyny wariant. Obcisłe jeansy + koszulka na ramiączka, miniówki, szorty… To wszystko się zdarza, ale niezbyt powszechnie. Strój, który latem w Europie jest zupełnie normalny i nie budzi większych emocji, czyli krótkie spodenki + T-shirt, w Maroku jest raczej czymś wyjątkowym wśród miejscowych. Im bliżej lokalnych dzielnic, tym więcej widuję Marokanek w jellabach i hijabie. Im większe i bardziej turystyczne miasto, tym powszechniejszy europejski strój. Im mniejsza miejscowość, tym bardziej tradycyjnie. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że na marokańskiej wsi włosy zakryte chustą są nadal wymogiem.
Turystka w Maroku – ubiór wpływa na to, jak nas traktują

Jeśli wyjeżdżasz w towarzystwie mężczyzny do Maroka, ubiór może zejść na dalszy plan. Kobieta w Maroku, nawet blondynka w szortach, obok mężczyzny staje się niewidzialna. Doświadczyłam tego mnóstwo razy. Po prostu znikam. Nikt się do mnie nie odzywa, nikt nie patrzy mi w oczy, podczas rozmowy na ulicy jestem po prostu słupem, któremu nie poświęca się uwagi. To kwestia kulturowa i sposób okazywania szacunku. Mocno pokrętny sposób z naszego europejskiego punktu widzenia, naznaczony również podwójnymi standardami.
Sytuacja diametralnie się zmienia, gdy kobieta zostaje sama. Europejki wzbudzają ogromne zainteresowanie. Zbyt długie spojrzenia, bezceremonialne gapienie się i śledzenie wzrokiem, aż znikniesz z horyzontu, gwizdy, chamskie zaczepki. To wszystko zdarza się na ulicach marokańskich miast względem samotnych kobiet. Im bardziej skąpy strój, tym proporcjonalnie większa liczba zaczepiających. Niestety w wielu środowiskach w Maroku panuje przekonanie, że Europejki są łatwe, że przypadkowy seks to dla nich chleb powszedni. Stąd mężczyźni, a w zasadzie najczęściej chłopcy, pozwalają sobie na chamstwo i obraźliwe zachowanie. Łączą oni również krótkie spodenki, czy odkryty brzuch z zaproszeniem, nie za bardzo pojmując, że strój to strój, nie musi być podszyty seksualnością. To oczywiście nie tyczy się wszystkich mężczyzn. Jedni zaczepią, inni popatrzą ukradkiem, a najlepiej wychowani i najbardziej religijni nie spojrzą lub nawet spuszczą wzrok.
Jak już się nie ubieram w Maroku?
Podczas moich pierwszych wakacji w Marrakeszu byłam po prostu dziewczyną, która spakowała się na wakacje w upalne miejsce. Jednak w Maroku bardzo szybko poczułam się jak u siebie i bardzo szybko zapragnęłam przestać się aż tak wyróżniać. Dlatego nie noszę tam już szortów ani dużych dekoltów. Za pierwszym razem spotkał mnie catcalling, dużo catcallingu. Ale zauważyłam też, że moje odkryte uda wywołują zawstydzenie w starszych kobietach, że niektórzy spuszczają wzrok na widok mojego dekoltu. Nie chciałam wywoływać dyskomfortu w ludziach, którzy są u siebie. Zroumiałam, że w Maroku ubranie ma o wiele większe znaczenie niż w Polsce, że skromniejsze ubranie ma znaczenie i wartość. Więc poszłam w tym kierunku, żeby krok po kroku stawać się trochę bardziej swoja.

Jak się ubierać w Maroku? Zasady w praktyce
Jadąc w typowo turystyczne regiony Maroka, tak naprawdę musisz wziąć pod uwagę porę roku, temperaturę i własny komfort. Jednak im dalej od turystycznych miejsc, tym nieco bardziej konserwatywny strój wypada założyć. Im mniej męskiego towarzystwa, tym dłuższe i luźniejsze ubranie.
1. Miasto i medyna
W miastach najlepiej sprawdzają się:
- lekkie sukienki midi albo maxi,
- obszerne spódnice przynajmniej do kolan,
- luźne koszule z lnu czy bawełny,
- boho narzutki, jeśli lubisz ten klimat,
- tuniki,
- szerokie spodnie palazzo, kuloty,
- jeśli krótkie spodenki, to luźne i przynajmniej do kolan.
To wygodne, przewiewne i jednocześnie „blend in” – nie będziesz się wyróżniać bardziej, niż to konieczne.
👉 [LINK: Czy w Maroku jest bezpiecznie?]

2. Plaża i kurorty
Na plaży możesz spokojnie założyć bikini, szczególnie w miejscowościach popularnych wśród turystów z Europy. Jeśli jednak wybierzesz bardziej lokalne plaże i atrakcje nad wodą miej przy sobie pareo, kimono albo lekką sukienkę. Poza turystycznymi miejscami, gdzie miejscowe rodziny spędzają czas razem, raczej nie zobaczysz kobiet w majtkach od bikini, co najwyzej w krótkich spodenkach lub spódniczkach. Normalnym widokiem są zabawy w wodzie w leginsach do kolan i lekkiej tunice. W Maroku funkcjonuje (niestety) również paradoks zakazu burkini (muzułmańskiego stroju kąpielowego, który zakrywa całe ciało) w niektórych aqua parkach.
3. Pustynia
Na pustyni kluczowe są:
- długie, luźne spodnie,
- koszule z długim rękawem, które chronią przed słońcem,
- szal lub chusta – genialne na wiatr i piasek,
- coś ciepłego na wieczór (bluza, softshell).
Nie lekceważ nocy na Saharze – potrafią być naprawdę chłodne. Chustę kupisz w sklepach w Merzoudze, a sprzedawcy chętnie pokażą ci, jak ją wiązać.

Materiały i kolory – co najlepiej zabrać?
Twoim sprzymierzeńcem będą naturalne tkaniny: len, bawełna, wiskoza. Oddychają i pozwalają przetrwać upał.
Unikaj poliestru – po kilku godzinach w słońcu będziesz marzyć, żeby to z siebie zdjąć.
Jasne kolory odbijają promienie, ciemne je przyciągają – niby banał, ale w Maroku to od razu poczujesz na własnej skórze.
👉 [LINK: Wpis o tkaninach na lato w Maroku]
Akcesoria, które uratują Ci wakacje
- okulary przeciwsłoneczne z filtrem UV,
- kapelusz albo czapka z daszkiem,
- szal (przyda się i jako ochrona, i jako szybkie okrycie ramion w meczecie),
- krem z filtrem – must-have, nie luksus.
Zakupy na miejscu
Jakość większości ubrań oferowanych na marokańskich bazarach jest raczej kiepska, ceny tych w sklepach – wyższe niż w Polsce. Dlatego nie polecam nastawiać się na letnie zakupy ubrań w Maroku, chyba że nasawiasz się na coś tradycyjnego, np. skórzane klapki lub ręcznie szytą jellabę, wtedy jak najbardziej. Podobnie krem z wysokim filtrem – zabierz go ze sobą z Polski, bo w Maroku kosztuje krocie.
Jest jednak jeden element garderoby, bez którego nie wyobrażam sobie pobytu w Maroku. Gandora vel. piżama. W stronach mojego męża, w Meknesie mówi się na tę sukienkę piżama. Jest długa, luźna, prosta, bardzo lekka i ma krótki, ścięty rękaw. Na bazarze piżama kosztuje 40-50 dirhamów. Każda Marokanka ma po kilka sztuk i co ważne, nosi gandorę tylko w domu lub wokół niego. Gandora to dla Marokanek strój domowy, ale turystki noszą ją też na zewnątrz. W ogóle mnie to nie dziwi, czasem mam wrażenie, że to jedyny strój, jaki w upały ma sens. Według mnie gandora jest idealna, żeby w upalny poranek narzucić ją na siebie i pójść na śniadanie na tarasie riadu.

Podsumowanie – jak się ubierać w Maroku w 2025?
- Komfort i przewiewność – len, bawełna, wiskoza, w największe upały jasne kolory.
- Szacunek dla kultury – luźniejsze ubrania w medynie i tradycyjnych dzielnicach, pareo na lokalnej plaży.
- Praktyczność – zakryte przed słońcem ramiona, chusta na pustynię, bluza na wieczór.
- Zdrowy rozsądek zamiast mitów – internetowe strachy zostaw w domu.
Ubieraj się tak, żeby Tobie było dobrze – i pamiętaj, że Maroko to miks tradycji i nowoczesności. A najważniejsze jest to, żebyś mogła swobodnie cieszyć się podróżą.
👉 [LINK: wpis Co trzeba wiedzieć, jadąc do Maroka]
Wpis ci się spodobał? Możesz wesprzeć mnie, stawiajac wirtualną kawę. Jednorazowo i już od 8 zł. Dzięki wpłatom od czytelników pokrywam koszty utrzymania bloga. Dzięki!

