#vegepodróże
Wywołana do tablicy przez hvala.pl przychodzę z kilkoma słowami na temat vege opcji w Maroku. Czy w ogóle da się wybierać wegetariańskie jedzenie, podróżując po Maroku?
W Polsce jako wegetarianie deklaruje się nieco ponad 3% społeczeństwa. A w Maroku? Tego nie wie nikt. A przynajmniej nie znalazłam żadnej informacji na ten temat. Mimo, uwierzcie mi, zapału godnego poszukiwacza Świętego Graala. Francuskojęzyczny Internet jawi się w mojej wyobraźni jako czarna jama. Otchłań, z której ciężko coś wyciągnąć. Bo ani słowa nie rozumiem po francusku. A mimo to spędziłam kilka godzin swojego życia na szukaniu wiedzy o wegetarianizmie w Maroku. Mój arabskojęzyczny native też niczego nie znalazł, kwitując to słowami: „W Maroku nie ma wegetarian. Wegetarianizm to dla Marokańczyków abstrakcja. Myślisz, że ktoś by to badał?”. Ale w jego zapał tak do końca nie wierzę i może po prostu mnie zbył.
Mimo wielkiej miłości do mięsa kuchnia wegetariańska w Maroku ma się całkiem przyzwoicie i vege podróżnicy na pewno znajdą coś dla siebie.
Wegetarianizm w Maroku – jak się sprawy mają?
Stosunek Marokańczyków do osób, które z wyboru nie jedzą mięsa waha się od radosnego zdziwienia po oburzenie. Że jak można nie jeść mięsa. Że Bóg stworzył krowy, owce i kozy, abyśmy je jedli. No więc jak ty sobie wyobrażasz ich nie jeść? I w ogóle co będziesz jeść? Jak będziesz świętować Aid al Adha? (opowiadam o tym święcie w zapisanych stories na Instagramie)
Popularne są żarty z osób, które nie jedzą mięsa, memy. To nie tak oczywiście, że 100% społeczeństwa puka się w głowę na wspomnienie o wegetarianizmie, ale zasadniczo społecznego zrozumienia nie ma. Zapytałam kilku znajomych Marokańczyków, czy znają jakichś wegetarian. Każdy odpowiedział mi, że nie.
Ale! Jednocześnie Marokańczycy nie spożywają nie wiadomo ile mięsa. Statystyczny Marokańczyk zjada w ciągu roku 17 kg mięsa czerwonego i 16 kg drobiu. Dla porównania Polak – 40 kg czerwonego mięsa i 25 kg drobiu. Jednak olbrzymia większość nie ogranicza mięsa z pobudek wewnętrznych. Wygrywają względy ekonomiczne. Dla większości rodzin mięso jest rarytasem. Ceny mięsa w Maroku są tylko nieco niższe niż w Polsce (a i to nie każdego. Niektóre rodzaje szalenie tanie u nas, tam są drogie), natomiast marokańskie wypłaty to bardzo często 200-300 euro miesięcznie.
A może kurczaczka?
Warto zauważyć, że w marokańskich pojęciu „mięso” oznacza mięso czerwone. Jeśli powiesz, że chcesz coś bez mięsa, licz się z tym, że w zamian zaproponują ci kurczaka.
Jednego razu, wychodząc na zakupy, powiedziałam, że idę po mięso. Wróciłam z piersią indyka i skrzydełkami, czy czymś takim. Na pewno był to drób. I usłyszałam pytanie: „A gdzie jest mięso?”.
Wegetarianie w Maroku mają co jeść
Zatem, mimo że Maroko jest z przekonania zupełnie niewegetariańskie, to sytuacja ekonomiczna i fakt, że mięsa nie je się zbyt często sprawiają, że jest z czego wybierać. Większość klasycznych i świątecznych dań to dania mięsne, ale występują też w wersji bezmięsnej. Śniadania i popołudniowa herbatka to raj dla wegetarian, bo tam mięso praktycznie się nie pojawia. Inne posiłki też da się ogarnąć, nawet jadając w bardzo lokalnych miejscach. Gorzej mają weganie. W Maroku wegańskie produkty nie są popularne i zaryzykuję stwierdzeniem, że bardzo mało dostępne.
Spójrzmy na menu zwyczajnej marokańskiej restauracji (tudzież jadłodajni ;)). Takiej z kolorowymi plastikowymi krzesłami. Znacie ten typ, nie?
W niektórych miejscach typowo wegetariańska będzie tyko sałatka marokańska z pomidora, ogórka i cebuli z octem i czarnymi oliwkami. Kiepsko. Ale w innych… Proszę proszę.
- sandwich wegetariański
- panini wegetariańskie lub z falafelem lub z serem
- pizza wegetariańska ze strączkami i pieczarkami lub 4 sery
- falafel na talerzu z dodatkami
- makaron ze strączkami
- tajine z warzywami
- burger z jajkami
- omlety! mnóstwo różnych opcji
- kharcha, baghrir, melwi tudzież msemmen – różne placuszki i naleśniki do jedzenia ze słodkimi lub słonymi dodatkami
- i król marokańskiej kuchni – kuskus. Praktycznie w każdym miejscu jest w opcji wegetariańskiej i jest przepyszny, bo sekret smaku tkwi w przyprawach i sosie z gotowania warzyw
Restauracje wegetariańskie w Maroku
Typowo wegetariańskie i wegańskie restauracje na pewno znajdują się w dużych i turystycznych miastach. Na własne oczy widziałam jedną. W Marrakeszu, niedaleko Pałacu Bahia. Z pewnością jest ich więcej, ale że sama wegetarianką nie jestem, nie zwracałam na to szczególnej uwagi.
Poniżej podrzucam kilka list restauracji z vege jedzeniem:
- Marrakesz https://www.sillylittlekiwi.com/home/2019/6/30/a-veggie-food-guide-to-marrakech-where-to-find-the-best-vegetarian-vegan-food-in-marrakech-morocco
https://restaurantguru.com/vegetarian-Marrakesh-c93 - Agadir https://restaurantguru.com/vegetarian-Agadir-c93
- Casablanca https://restaurantguru.com/vegetarian-Casablanca-c93
- Rabat https://restaurantguru.com/vegetarian-Rabat-c93
- Fez https://restaurantguru.com/vegetarian-Fes-c93
Maroko – opcje dla wegetarian w klasycznej kuchni
Sałatki/przystawki/przekąski
- wspomniana wcześniej sałatka marokańska
- taktouka – grillowana papryka z pomidorami i przyprawami, podawana zwykle na ciepło
- z3louk – gotowana sałatka z bakłażana i pomidorów
- bakoula – gotowana sałatka z liści malwy lub szpinaku z chermoulą i kiszonymi cytrynami
- gotowane buraki/marchewka/fasolka szparagowa/ziemniaki/cukinia z przyprawami
- pieczone bakłażany w marynacie
- tayeb o hari – gotowana ciecierzyca z przyprawami, którą można w Maroku kupić praktycznie na każdej ulicy. Podobnie jak prażone orzechy.
Placki, placuszki…
- msemmen – warstwowe „naleśniki” składane w kwadraty, z nadzieniem lub bez
- baghrir – okrągłe placuszki z tysiącem dziurek
- kharcha – grubszy placek z semoliny
- rziza – naleśniki „niteczkowe”
- m3kouda – placki z gotowanych ziemniaków
Te placki w wersji podstawowej i wariacje na ich temat można kupić od kobiet na lokalnych dzielnicach za grosze. Mają je też w ofercie niektóre kawiarnie i restauracje. Czasem można kupić je w wersji ready to eat, np. pani sprzedawczyni rozsmaruje w msemmena trochę serka topionego i oliwy, zwinie w rulon i poda ci takiego wrapa zawiniętego w szary papier.
Dania główne
- tajine z warzywami – ziemniakami, marchewką, cukinią, dynią… zależnie od sezonu, często + strączki
- kuskus z 7 warzywami – kapustą, dynią, cukinią, ziemniakami, marchewką, rzepą, cebulą + ciecierzyca
- loubia – drobna biała fasola w pomidorowym sosie jedzona z marokańskim chlebem khobz
- seffa – makaron vermicelli na… słodko! z rodzynkami, cukrem pudrem, cynamonem i kruszonymi migdałami lub orzechami
- omlet berberyjski – przygotowywany w tajinie, z pomidorami i cebulą. Uwaga! Bardzo często też z kiełbaskami.
Super post! Dobrze się czyta i fajne ciekawotski! Dzieki za ten artykuł! Jeśli kiedyś będę wybierała się do Maroka napewno tu zajrze!
Dzięki! Cieszę się, że tekst jest pomocny :)
Bycie wegetarianinem w Maroku, wcale nie jest takie trudne! :)
Tak jak napisałaś- ja osobiście również nie znam nikogo stamtąd kto wyrzekł się mięsa, lecz.. bardzo dużo potraw jest tam na bazie warzyw! Co napawa optymizmem i pozwala znaleźć wiele opcji zastępczych.